Narzekacie czasami na
biurokrację w Polsce? Pamiętacie, jak kiedyś tu pisałam o biurokracji we
Włoszech? Już nie raz tutaj się męczyłam z urzędnikami no i znowu
musiałam przez to przechodzić. W zwiazku z tym, że jestem bezrobotna od
połowy kwietnia - mam 60 dni na zarejestrowanie się jako bezrobotna aby
móc dostać zasiłek przez 8 miesięcy.
No a jak dostać zasiłek dla bezrob we Włoszech?
Najpierw trzeba sie zgłosić w Urzędzie Pracy (poczekać w kolejce ok 20
min). Tam wpisują w komputerze, że się nie pracuje i drukują specjalny
dokument. Niestety na tym się nie kończy. Potem z tym dokumentem trzeba
iść do specjalnego "biura posrednictwa papierów". Numerki do kolejki
dają od 9-10:30. Byłam o 8:45, numerki już były i przede mną 20 osób. Po
3,5 godz czekania (!!) w końcu była moja kolej. Po złożeniu papierów
(papier z urzędu pracy, zwolnienie, potwierdzenie zameldowania i
konta) i podpisie trzeba jeszcze zapłacić 20 Euro! Pierwszy zasiłek
dostanę na konto po ok 1,5 miesiąca, bo tyle trwa rozpatrzenie
wniosku... Wniosek z biura, w którym byłam muszą przekazać do czegoś w
stylu Zus-u, bo przecież muszę mieć też ubezpieczenie lekarskie. No i
sprawdzić, czy na pewno nie pracuję- sprawdzić pracodawcę itp., dlatego
tyle to trwa.
Na
koniec maja zadzwonił do mnie mój szef, że w końcu jest wypłata za
kwiecień wraz z odprawą, która we Włoszech jest obowiązkowa. Odprawa to
częśc "trzynastki" i "czternastki", które przysługują każdemu, więc
wyliczają ile mis pracowałam i procentowo sumę. Nie jest tak źle, bo za 2
tyg pracy w kwietniu plus cała reszta (urlop i odpraw) dostałam kwotę
jak za dwa pełne miesiące.
No ale nie to jest najważniejsze, bo chcę o tej biurokracji znowu.
Dostałam czek z ta ostatnią wypłata i musiałam go zrealizować w banku
pracodawcy. Pani sprawdziła mój włoski dowód osobisty i mówi, że nie
może wypłacić, bo jest ważny do 16.03.2023 a ona w komputerze ma
możliwość tylko do 2022. "Hmm, no ale ten dowód to mi urząd miasta w
Rzymie tak wystawił, więc co ja teraz mam zrobić?" Rozkłada ręce i woła
dyrektora. Skończyło się na telefonie dyrektora banku do centrali, gdzie
mu powiedziano, że jest nowy przepis,
że urzędy wydają dokumenty ważne na 10 lat + czas do urodzin. A że ja
dowód robiłam w kwietniu, po urodzinach, to jest ważny do moich urodzin w
2023 i że banki jeszcze nie mają oprogramowania na to. (I jak widać -
wiedzy o tym też nie). Kazali wklepać datę, ze ważny jest niby do 2022 i
wypłacili mi pieniądze... ufffff......
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz